Dzisiaj mam sprzątanie, jutro pieczenie babeczek (proszę o
modlitwę, co bym nikogo nie otruła tymi moimi babeczkami ;) do tego zakupy i
wigilia. W środę jedziemy do miasta na Ramen (ta zupa co się ją siorbie). Także
dużo się dzieje, a mnie się taki leń na dodatek włączył, że już od dwóch godzin
nastawiam się psychicznie na to sprzątanie. Do tego jestem tak zawalona szkołą,
że nie wiem kiedy się z tego wygrzebie.
To tyle z narzekania.
Święta oczywiście będziemy spędzać tradycyjnie. Będą
pierogi, barszczyk, pierniczki, krokiety, moje nieszczęsne babeczki, prezenty i nawet
choinkę mamy. A że wszyscy ostatnio chwalą się swoimi choinkami to i ja się
pochwalę. A co!
Tak, to w środku to nasz choinka ;-)
Japończycy oczywiście nie obchodzą wigilii jako takiej. Mimo
tego świąteczna gorączka jest taka jak u nas, promocje w sklepach, hotel cały
powystrajany w lampkach świątecznych i choinkach. Ale Japończycy w sumie sami
nie wiedzą po co to. Po prostu wracają po pracy do swoich domów jak każdego dnia z tą różnicą, że jedzą wigilijne potrawy, w których skład wchodzą:
Serio! Wpierdzielają kurczaki, albo idą po te kurczaki do KFC.
KFC w wigilię jest po prostu oblegane! Skoro Amerykanie mają swoje święto dziękczynienia z indykiem to dlaczego Japończycy mają nie mieć wigilii z kurczakiem?
A potem jedzą to:
Koniecznie z truskawkami!
Im słodsze, mdłe i upstrzone
ozdobami tym lepsze.
Po prostu tak się robi na zachodzie, a że oni jarają się
się wszystkim co Amerykańskie, to Merry Christmas też musi być.
Ja życzę czytającym tego bloga, mojej rodzinie i znajomym
spokojnych świat (przede wszystkim!), bo z tego co zaobserwowałam, nie tylko w
mojej rodzinie, kłótni, stresów i pośpiechu tego dnia można zaobserwować
najwięcej w ciągu roku. Dlatego wrzućcie sobie na luz tego dnia, tak wyjątkowo.
Nie życzę Wam spełnienia marzeń, chociaż też, ale przede wszystkich
samospełniania się, żeby każdy dzień dawał poczucie, że zrobiliście to, co
chcieliście zrobić. Życzę Wam tego, żebyście tych dni nie musieli liczyć (do
końca tygodnia, roku szkolnego, rozpoczęcia urlopu), tylko w każdym znajdowali
coś, co będzie dawało Wam szczęście.
Doceńcie to, że jesteście otoczeni rodziną, najbliższymi i możecie najjeść się
dowoli polskim jedzeniem.
Wiem co mówię ;)
Wesołych świąt!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz