12 listopada 2013

Szła japońska dzieweczka Filionka

Wrzucam kolejny filmik, tym razem dziewczyny w akcji.



Enjoy! :)




Najlepsze jest to, że Japończycy w ogóle nie ogarniają klimatów swojsko-polskich. Zawsze śmiesznie się dziwią co dziewczyny za tańce odprawiają. Jak w drugiej części śpiewam "Szła dzieweczka" po Japońsku to też im się pojawia w głowach takie duże "o co kaman?!", co widać na ich twarzach, a nas ten widok za każdym razem rozbraja :)
Chociaż nie! W sumie zdarzają się czasami osoby na sali, które dodają "Ho ho ho" między "do zielonego".

W kolejnych filmikach oczywiście pokażę Wam jakiego typu występach gustują Japończycy. A mają taki swój specyficzny typ, zdecydowanie... :-)

Z takich ciekawszych momentów przy tym występie to wtedy, jak na przykład zapomnę się, że dziewczyny w pewnym momencie biorą mnie w kółeczko, a ja w tym czasie stoję sobie gdzieś w rogu, i wtedy muszę mnie szukać po całej scenie. 
Wtedy też nieobce nam są wybuchy śmiechu, również w najmniej spodziewanych momentach (nie żeby było się też z czego śmiać), po prostu tak mamy. 
Dziewczyny się pośmieją, ale ja w tym czasie muszę śpiewać! I nie ma zlituj. Śpiewać trzeba, a mi pozostaje tylko powstrzymywanie się, które czasem jest ponad moje wysiłki, a wtedy do już w ogóle kabaret z tego wychodzi ;-)

Z takich ciekawszych momentów to te, w których odpadają nam części garderoby, albo ja zaczepiająca się kolczykiem o kurtynę i siłująca się, co by się uwolnić, podczas gdy już powinnam śpiewać drugą zwrotkę. 

Także z tą Dzieweczką nie ma zawsze tak łatwo...;-)

Buziak!:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz