21 listopada 2013

Mega kogoś zaskoczyć...

Miałam w tym tygodniu bardzo poważną misję do zrobienia, dlatego nie mogłam pisać notek na bloga.

Otóż.

W tym tygodniu dwoje moich przyjaciół obchodziło urodziny. Już 2 tygodnie temu wysłałam Laremu kartkę z życzeniam, a o Grecie przypomniałam sobie jakieś 2 dni przed jej urodzinami.
No i teraz rozkmina – co tu zrobić, żeby nie powiało takim banałem jak życzenia na facebook’u.  Zwłaszcza, że o jej urodzinach rok temu zapomniałam i chciałam zrobić w tym roku coś fajnego, żeby jej to zrekompensować.

I wymyśliłam!
Postanowiłam zrobić jej filmik, w którym każdy kogo spotkam będzie mówił „Happy Birthday Greta!”.



No i tak jak pięknie to wyglądało, to z realizacją już był problem.

Zdobycie się na to, żeby poprosić tych naszych hotelowych Japończyków, którzy są tacy stonowani, kulturalni i nieśmiali, którzy w dodatku nie mówią ni w jotę po angielsku, zajęło mi przepłynięcie 40 basenów, podczas których mówiłam sobie „Gocha, zrób to dla Grety”.

O dziwo, nie było tak strasznie. Oczywiście niektórzy byli zmieszani, ale reakcja była bardzo pozytywna.

Ola podrzuciła mi pomysł z karteczkami.
I z tym chyba miałam największy problem.
Zamiast beautiful napisałam beauful i zamiast woman, napisałam women. I najlepsze jest to, że te błędy zauważyłam, kiedy już skleiłam cały filmik i taka dumna z efektów, chciałam go pokazać dziewczynom. Musiałam więc znów nagrywać wszystko od początku.


Także misja była ciężka, ale efekt satysfakcjonujący (oczywiście po poprawieniu błędów;)

W dniu urodzin Grety przetrzymałam ją jeszcze trochę w nieświadomości, żeby pomyślała, że naprawdę zapomniałam o jej urodzinach.

Wysłałam jej film, a potem zadzwonił do mnie telefon.

Greta z płaczem mówiła, że zrobiłam jej najpiękniejszy prezent na urodziny jaki kiedykolwiek dostała. A potem płakałyśmy już razem J

Myślę, że mogę odhaczyć na mojej liście „Rzeczy do zrobienia przed śmiercią” punkt „Mega kogoś zaskoczyć.”

Buziaki! :*




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz